Powidła śliwkowe

9/13/2019

W zeszłym roku poszłam do sąsiadki po śliwki. Wróciłam ze śliwkami i przepisem na powidła.



Przepis jest cudowny bo:


  • nie trzeba mieszać, nawet nie wolno :-) 
  • stosunkowo szybko się robi, gdy porównam ostatnią moją produkcje powideł 
  • to chyba za sprawą octu powidła są wspaniale szkliste, a w smaku aksamitne... 
  • i smak petarda...


Składniki

3 słoiczki 200 ml
1,5 kg śliwek, najlepiej węgierek
60 ml octu jabłkowego
1 szklanka cukru lub mniej

Przygotowanie

Wydrylowane śliwki zasypać cukrem, wlać ocet. Wymieszać. Przykryć pokrywką i zostawić na noc.
  
Następnego dnia gotować, pod przykryciem. Nie mieszać! Gotowałam na dość intensywnej mocy około 1 godzinę. Potem zmniejszyłam gaz i dalej gotowałam.


Tak wyglądały śliwki odpowiednio po ok. dwóch godzinach gotowania i po ok. 4 godzinach.




Gdy śliwki zmienią kolor na przypominający brąz, zrobią się pięknie szkliste, wymieszać. Gorące wkładać do słoików. Pasteryzować na sucho (gorące odwrócić do góry dnem), albo na mokro, jak kto woli. Na mokro czyli włożyć słoiki do garnka z woda i pogotować z 10 minut.


Uwagi: co do cukru, temat dyskusyjny. Dajemy tak jak lubimy w naszym domu. Moje śliwki były słodkie, mogłam dać mniej cukru.

  
Uwagi: Czas gotowania, zależy od ilości śliwek w garnku. Nastawiałam drugi garnek, tam jest ze trzy kilo śliwek i czas gotowania będzie dłuższy.. Trzeba obserwować, co się ze śliwkami dziej, czy już są szklisto-brązowe, jeśli tak to powidła gotowe :-)

  

1 komentarze